Wyższe wykształcenie

Świadkowie Jehowy a wykształcenie

W tym artykule poruszymy jedną z ważniejszych kwestii w życiu człowieka i podejścia do niej liderów świadków Jehowy (śJ), a jedną  z ważniejszych dlatego, że od niej  przecież zależy to, jak wygląda całe życie dorosłego świadka Jehowy.

Chodzi o kwestię wykształcenia. Zbadajmy, jak to wygląda w tym ugrupowaniu  religijnym. Na wstępie, zaczniemy od cytatów z ich literatury na ten właśnie temat.

Oficjalne stanowisko Ciała Kierowniczego Towarzystwa Strażnica

W Strażnicy z roku 1972 (XCIII) numer 19 s. 11 napisano tak:

„Wszelkim świeckim karierom wkrótce będzie położony kres. Po co więc nasza młodzież miałaby dzisiaj interesować się „wyższymi studiami” i przygotowywać się do przyszłości, która się wcale nie urzeczywistni? Wyższe uczelnie i tak już stoją na krawędzi chaosu. Najważniejsze wiadomości potrzebne w życiu można zdobyć pilną nauką w szkole średniej, a ponadto Jehowa przez swoją organizację udostępnia nam najwyższe wykształcenie, przygotowujące do radosnego pełnienia pełnoczasowej służby Bożej, która będzie trwała bez końca. (…) Młodzi, a także starsi - unikajcie lektur, programów telewizyjnych i filmów propagujących świecki tryb życia.”

W innej Strażnicy z roku 1986 nr 8, s.12, ak.12 tak pisano:

„Seks, przyjemności, bogactwo oraz wyższe wykształcenie są dziś dla wielu przedmiotem bałwochwalczej czci równej uwielbieniu, jakim starożytni mieszkańcy Efezu otaczali Artemidę (Mat.6:24;  Ef.3-5; Fil. 3:19) Jednakże ci, którzy rozwijają w sobie pobożność, idą lepszą drogą życiową.
„Przypatruję się dziewczętom i chłopcom, z którymi się zadawałam, zanim zaczęłam studiować Biblię”, opowiada pewna 24-letnia chrześcijanka, „Połowa z nich jest w więzieniu, większość zażywa narkotyki, a sporo dziewcząt ma nieślubne dzieci. Dostali się w bagno. Niektórzy nawet już nie żyją. Niezmiernie cieszę się, że gdy pomyślę o moim życiu, mam się czym poszczycić.” Inni młodzi chrześcijanie całkowicie się z tym zgadzają.”

Jak to, co propagują ma się do rzeczywistości?

Powyższe dwa cytaty dokładnie nakreślają wieloletnią politykę doktrynalną Towarzystwa Strażnica (TS) w kwestii kształcenia się. I choć cytaty są z przed wielu lat, do dziś linia takiego podejścia do tej kwestii nie zmieniła się.
Sprawdźmy wytyczne bliżej naszych czasów:

„4) Teraz jest czas, żeby ci,  którzy  pokładają ufność w świeckim wykształceniu, dobrach materialnych albo w ludzkich instytucjach, zmienili swój sposób myślenia.”
Strażnica z 15 listopada 2013 roku, s.20, ak. 17:
„Nauczyciele, pedagodzy szkolni i inne osoby, mogą cię zachęcać do zdobycia wyższego wykształcenia i robienia kariery zawodowej.
Jednak Jehowa radzi, żebyś obrał inny kierunek."
Strażnica z grudnia 2018 roku s.19

W związku z nieustannie zbliżającym się końcem świata i Armagedonem, Ciało Kierownicze (CK) świadków Jehowy skutecznie zniechęca wyznawców do zdobywania wyższego wykształcenia, stosuje różną presję i naciski w kierunku młodzieży, rodziców, na rzecz nauki zawodów „przydatnych” w nowym świecie, a więc w raju na ziemi przez nich głoszonym. Wyższe wykształcenie jest wręcz potępiane przez przywódców sekty i jak mogliśmy przeczytać już w cytowanych fragmentach Strażnicy z roku 1986, przedstawiane w jak najgorszym świetle. Takie podejście do sprawy powoduje, że świadkowie Jehowy są grupą społeczną o jednym z najniższych odsetek osób posiadających wyższe wykształcenie i wśród wyznań plasują się na końcowych miejscach pod  tym względem.

Liczne artykuły i filmy propagandowe tworzone i rozpowszechniane przez "osoby trzymające władzę” (CK) w tym ugrupowaniu, proponują młodym świadkom „zmierzanie do celów przysparzających czci Bogu”.
   Manipulacja polega na tym, że w tym momencie odmawia się młodym ludziom dążeń do własnego rozwoju, zadowolenia z wykonywanej pracy i w ostatecznym rezultacie do godziwego życia. A ktoś, kto chciałby poświęcić czas na kształcenie się, jest postrzegany jako człowiek małej wiary, z kolei ci, którzy radzą swoim bliskim czy przyjaciołom rozsądne postępowanie, są kreowani na wrogów prawdziwej pobożności. Myślenie o podjęciu studiów jest traktowane jak pokusa, która młodych ludzi ma oderwać od Boga, czyli  prowadzenia pobożnego życia według dyrektyw CK.

Młodzi, którzy ślepo słuchają ich rad ponoszą długofalowe konsekwencje. Podejmują błędne decyzje, które rzutują na całe życie. Potem gdy dorosną, często zmagają się z poczuciem zmarnowanego życia. W ten sposób CK świadków Jehowy, swoimi doktrynami wychowuje kolejne pokolenia straszone zbliżającym się końcem świata i Armagedonem.

Bardzo wielu młodych, szczególnie tych wychowywanych od „niemowlęctwa” w rodzinach świadków, ślepo słucha takich zachęt i poprzestaje na edukacji na poziomie zdobywania praktycznego zawodu, którą już obecnie TS pod przykrywką dzieła Bożego, skrupulatnie wykorzystuje jako ochotniczą i darmową siłę roboczą do realizacji swoich projektów budowlanych zakrojonych na szeroką skalę, budowania obiektów wielbienia Jehowy, by po jakimś czasie z ogromnym zyskiem sprzedać je, tak jak to ma obecnie miejsce ze sprzedażą wielu sal królestwa i sal zgromadzeń na całym świecie.

Pomysł na życie propagowany przez CK świadków Jehowy, by zmierzać do celów duchowych, rezygnując z normalnego życia, został bardzo boleśnie i niepomyślnie zweryfikowany w latach 70-tych XX wieku. Histeria roku 1975 doprowadziła wielu szczerych ludzi, którzy uwierzyli w nowy porządek propagowany przez tę religię, do tego, że rezygnowali oni z dobrej pracy, zabezpieczenia finansowego i kształcenia się. Normalne ludzkie dążenia są przedstawiane jako wyraz materializmu i niedojrzałości duchowej, a żaden śJ nie chce być tak postrzegany.

Miliony szeregowych świadków, ciągle zachęca się do prowadzenia skromnego życia, gdy tymczasem „kanał łączności” jakim jest CK, żyje w wygodzie i luksusach, oderwany całkowicie od problemów codziennej rzeczywistości, a liczną rzeszę „owiec” ciągle nawołuje się do wielu wyrzeczeń „ze względu na Królestwo”, odmawiając m.in., wyboru pójścia na studia.
I żeby było śmieszniej, CK w tym względzie uprawia ogromną hipokryzję, ponieważ okazuje się, że TS finansowało studia prawnicze swoim prawnikom, co zeznali ich prawnicy przesłuchiwani w sprawie o pedofilię w Australii przed Państwową Komisją Królewską, potwierdzając ten fakt. Zbory skutecznie zniechęca się do podejmowania nauki w uczelniach wyższych, ale Biuro Główne na własne cele wysyłało ludzi korzystając z datków mas, które się do tego zniechęca.

Po latach takiej indoktrynacji widać smutne efekty tych rad. Ludzie kończą edukację na zawodówkach, albo kiepskim średnim, często bez matury, później mają tylko pracę za niewielkie pieniądze, a życie staje się ciągłą walką o to, jak przeżyć od pierwszego do pierwszego.
A na starość, TS nie potrzebuje ludzi zmęczonych życiem, którzy w młodości zawierzyli doktrynom o rychłym końcu świata, raju na ziemi i tym, że "wszelkim świeckim karierom zostanie położony kres". Te ich proroctwa wypowiedziane w XX w., jak widać, nie mają swojego spełnienia. Kłamali i nadal okłamują sporą rzeszę młodych i ich rodziców, całe nowe pokolenia, by osiągać swoje cele. To trwa już całe dziesięciolecia i ta manipulacja nie ma końca.

Organizacja Watch Tower (Stowarzyszenie Strażnica) to energetyczny wampir, potężna toksyczna machina, która wysysa ze swoich ofiar, wszystko, co najlepsze. Młodzi, łapiący się na bzdury o szkodliwości wyższego wykształcenia, mają złamane życie, wiele niewykorzystanych szans, bez odwrotu, tylko po to, by mała, wybrana grupa ludzi, już dziś, nie czekając na raj na ziemi opływała w luksusy.

„Trzeba mieć wiarę, żeby zrezygnować z wyższego wykształcenia”

W roku 2016 jeden z członków CK ŚJ - Anthony Morris - wygłosił przemówienie na temat wyższego wykształcenia (kliknij tutaj by obejrzeć). W tym wykładzie, ów mówca w doskonały sposób swoją retoryką, wzbudza poczucie winy w rodzicach, którzy pozwalają swoim pociechom podjąć kształcenie się na wyższych uczelniach, ubolewa nad tym, że studiujące dzieci po kilku tygodniach lub miesiącach zaczynają opuszczać zebrania, a niedługo później zupełnie znikają z horyzontu zboru. Nie została też pominięta kwestia tego, że inteligentni i elokwentni profesorowie uniwersyteccy, będą próbowali przekształcić sposób myślenia dziecka i dziecko może stać się osobą w ogóle nie wierzącą w Boga. Takie teksty mają silnie oddziaływać na mocno wierzących rodziców, by nie posyłały swoich latorośli na studia.

A. Morris w tym przemówieniu jasno stwierdził, że na całym świecie potrzeba teraz przede wszystkim osób znających się na budownictwie (bowiem od wielu lat  w tym ugrupowaniu trwa boom budowania, rozbudowywania i remontowania wszelkich sal spotkań członków kultu, biur i budynków zarządów za pieniądze wiernych, które to budynki potem są sprzedawane z ogromnym zyskiem, a finanse przepadają w przepastnych zakamarkach TS). Nie omieszkał stwierdzić, że wiara jest niezbędna do tego, by zrezygnować z wyższego wykształcenia. Przytoczono przykład brata, który studiował na uniwersytecie, który przyrównał otocznie na studiach do płonącego domu, z którego, nawet jeśli zdążymy wyjść, to przesiąkniemy swędem dymu. A wiec, jakby "filozofią tego świata." Do rodziców skierował przesłanie, że to od ich wiary będzie zależało, czy swoje dziecko wyślą na uniwersytet. To nagranie jest dobitnym dowodem, że CK nadal kontynuuję swoją bezwzględną politykę nie posyłania dzieci na wyższe uczelnie i nie zamierza tego zmieniać.

Film, propagandowo jest bardzo dobrze zrobiony. Dobrze przekonuje przede wszystkim rodziców, że studia to samo zło. Zdobywanie świeckiej mądrości, wg TS, to też samo zło. Studia to też złe towarzystwo, które sprowadza na manowce. Przemówienie Anthony’ego Morrisa propaguje wychowywanie całych pokoleń ludzi bez przyszłości. W perspektywie czasowej, to nie jest zmartwienie CK, tylko rodziców. Bo takie dziecko bardzo często, mieszka z rodzicami, nie ma wykształcenia, nie ma pracy, ani na starość dobrej emerytury, nie może też być dobrym wsparciem finansowym dla nich, bo samo jest nieporadne i samo go potrzebuje.

Młodzi ludzie wybierający się na studia, mają większy dostęp do wiedzy, nie są tylko ograniczeni do propagandowych informacji zawartych w literaturze CK i po bliższym poznaniu i spojrzeniu z pewnego dystansu, odkrywają, czym ta religia jest i wielu młodych nie decyduje się na przyjęcie chrztu, czego CK bardzo oczekuje. Liczne zakazy sprawiają też, że dzieci śJ nie integrują się z kolegami z klasy, co sprawia, że czują się wyobcowane, wyalienowane z życia środowiska szkolnego. Od najmłodszych  lat, nie biorą udziału w zabawach i uroczystościach klasowych. Ich jedynym zadaniem oprócz nauki, jest „dawanie świadectwa” o swojej wierze i głoszenie nauk Strażnicy kolegom i nauczycielom.

Zakaz przyjaźni z ludźmi ze świata, czyli wszystkimi, którzy nie są świadkami Jehowy, powoduje, że nie nawiązują głębszych relacji z innymi. Nie mają normalnego dzieciństwa. Muszą być takimi małymi - dorosłymi, pokonywać swój lęk, być odważnymi na każdym kroku, od pierwszych chwil pobytu w szkołach, a nawet jeszcze wcześniej, jeśli chodzi do przedszkola. Od najmłodszych też lat są przygotowywane do udziału w zebraniach, też muszą chodzić z rodzicami do tzw., służby’, czyli odwiedzać ludzi w ich domach i głosić im świadkowe nauki o Bogu. Brać udział w zebraniach, zgromadzeniach i innych zajęciach teokratycznych, których kierunek określa CK. Indoktrynacja w tej kwestii jest kompletna. Dziecko wychowywane w rodzinie śJ, nie ma szans na samodzielne decyzje, chyba że się zbuntuje i wtedy idzie własną drogą, bo takie przypadki też się zdarzają. Trafiają się też rozsądni rodzice, którzy pomimo nacisków władzy zborowej, posyłają dzieci na studia, ale jest to bardzo źle postrzegane. Ojcowie takich rodzin, jeśli są tzw., starszymi czy sługami pomocniczymi w zborze (odpowiednik księdza i diakona w KK) tracą te przywileje, bo według wymogów CK nie mogą popierać dzieci w tym kierunku (zob. list do starszych zboru z 6 marca 2012).

Podsumowanie

Skuteczne zniechęcanie do wyższego wykształcenia, to tylko jeden z wielu bardzo niebezpiecznych elementów tej destrukcyjnej (szkodliwej) sekty. Studia, to największy wróg Watch Tower.

Od wieków wiadomo jest, że niewykształconym, ociemniałym ludem łatwiej się kieruje i manipuluje. To jest jeden z głównych powodów, dla których przywódcy świadków Jehowy tak dbają o to, by nie mieć wykształconej armii ludzi, by skutecznie zniechęcać młodzież świadkowską do podejmowania studiów. Mocno się indoktrynuje rodziców, by zniechęcali swoje dzieci do zdobywania wyższego wykształcenia, poprzestawali na minimalnych potrzebach, a resztę czasu poświęcali temu kultowi i robią to z bardzo dobrym skutkiem.

CK jest świadome i bardzo dobrze wie, że odpowiednie wykształcenie pomaga ustrzec się manipulacji, ułatwia rozeznanie, uczy wnikliwości i wyciągania rozsądnych wniosków, a te cechy paradoksalnie, nie są na rękę przywódcom Towarzystwa. "Kanał łączności" (CK), już dawno zdobył swój Mount Everest swojej hipokryzji. Takimi dyrektywami totalnie rozwala ludziom życie i jeszcze do tego jest całkowicie bezkarne. CK potępia wyższe wykształcenie, bo ludzie wykształceni, myślący, ambitni, inteligentni są dla nich ogromnym zagrożeniem. Nie są ślepo podporządkowani. Nie zgadzają się na wszystko, a to jest bardzo niewygodne w tej sekcie, gdzie wymaga się całkowitego posłuszeństwa i uległości.

Polityka organizacji w kwestii wzbudzania ogromnego poczucia winy i tworzenia wyrzutów sumienia z powodu podejmowania nauki na uczelniach wyższych doskonale wpisuje się w całościową politykę manipulacji i kontroli wszystkich członków organizacji.

Młodzi ludzie, którzy to czytacie

Dajcie sobie prawo do solidnego wykształcenia, do decydowania o swoim życiu, do wyboru kariery i drogi życiowej. Prawo do nauki, to jedno z podstawowych praw człowieka. Jego istnienie jest usankcjonowane przez art. 26 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Tylko kult fanatyczny może żądać rezygnacji ze zdobywania wykształcenia przez swoich członków, do którego bez zwątpienia świadków Jehowy śmiało można zaliczyć.
Wyższe wykształcenie nie daje gwarancji na dobrą pracę ale daje na nią ogromną szansę w dzisiejszych czasach. Świat pracy potrzebuje specjalistów, fachowców, biegłych oraz naukowców wszelkiej maści, nie ludzi ograniczających się do sprzątania sal królestwa i mycia okien w cudzych firmach. CK, zniechęca do kształcenia się, ale samo nie stroni od korzystania z tego dobrodziejstwa ludzkości i postępu, który następuje dzięki temu, że istnieją wykształceni ludzie. Przykładem tego jest na przykład bardzo dobrze wyposażone studio nagrań TV Broadcasting, którą CK, bardzo dobrze posługuje się do indoktrynowania szeregowych śJ. Tego nie wykonują prości, niewykształceni ludzie.
Linia doktryn Strażnicy ma na celu wychowanie nowych pokoleń, które nie potrafiąc samodzielnie myśleć podporządkują całe swoje życie przywódcom organizacji. Studia przedstawia się wyłącznie w czarnych barwach, wymienia się wyłącznie zagrożenia, nie wspominając ani słowem o korzyściach płynących ze zdobycia wiedzy. CK w sposób perfidny odbiera szanse młodym ludziom na lżejsze i łatwiejsze życie.

Młodzi, zdolni i myślący Świadkowie Jehowy!

Nie dajcie sobie wmówić, że Wasze kształcenie ma ograniczać się do wykształcenia w ramach tej proponowanej przez nich, chorej teokracji poprzez indoktrynacyjne zebrania, rodzinne wielbienie, zgromadzenia, kongresy i mocno rozbudowany serwis oficjalnej strony jw.org. I że tylko zmierzanie do celów przysparzających czci Bogu ma w życiu sens i cel, co w przypadku tego kultu, ogranicza się w ogromnej mierze do pozyskiwania nowych członków tej grupy religijnej, którymi się będzie łatwo manipulowało. Z takim podejściem, będziecie spełniali cele CK i TS, budując dla nich nowy, stały elektorat niewykształconych ludzi, popierający ślepo ich iluzoryczną wizję raju na ziemi z czekaniem bez końca na zapowiadany wielokrotnie koniec świata i jego punkt kulminacyjny, Armagedon, a o to właśnie im chodzi.
Niech Wasze życie, stanie się Waszą własnością i w dużej mierze, zależy to od Waszych rozsądnych decyzji dotyczących Waszego wykształcenia.

Teksty Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy typu:

„Rozwijanie swoich talentów to martwe uczynki”
(Strażnica z 15.04.2006 r., art.: „Niech wasze ręce będą silne” ak. 13-14)

...powinny trafić do więzienia razem z CK. Takie zdania, to hańba, w świecie, gdzie następuje rozwój właśnie dzięki nauce i wykształconym ludziom. Ktoś pięknie podsumował to, co w kwestii wyższego wykształcenia propaguje CK: „Na końcu powinna być dodatkowa minuta ciszy po śmierci zdrowego rozsądku”

Bardzo trafna puenta, tego co w kwestii wykształcenia oferuje CK śJ.
Nie wyszlibyśmy z epoki kamienia łupanego, gdyby nie odpowiednia edukacja i rozwój świata nauki w każdym możliwym kierunku. W życiu, można pracować mozolnie dla samej pracy, ale bardzo dobrze jest mieć dodatkowo przyjemność z wykonywania jej i dobre pieniądze. Robienia tego, co się lubi, kocha i co może być spełnieniem naszych talentów, ambicji i marzeń. Zdobycie wyższego wykształcenia na pewno w dużej mierze pozwala osiągnąć ten cel, by prowadzić satysfakcjonujące  nas życie. A tego wszystkiego, poprzez średniowieczną, indoktrynacyjną linię CK śJ, młodzi, zdolni ludzie są pozbawiani, nieodwracalnie. To niewybaczalny grzech przeciwko młodym, zdolnym pokoleniom.

Opracowała: Estera